poniedziałek, 21 grudnia 2009

Kolory

Nie wiem dlaczego, ale pociągają mnie bardzo koty mające wyblakły, sprany kolor. Od początku właśnie w takich kotach się zakochiwałam i jak do tej pory nic się nie zmieniło. Owszem podobają mi się koty czarne jak noc , ogniście rude, czy też kolorowe jak jesień, ale jeśli mam do wyboru kota, oba podobne i jeden z nich ma jasny kolor - to wiadomo, że to tego właśnie wybiorę. Tak było z Bazylem, Bellą, Babsie, Sunnym i teraz z Halolą . Urodził się kotek niebieski w bardzo jasne plamki i ... przepadłam, wiedziałam, ze znalezienie mu domu nie będzie łatwe. I stało się ... Halola zostaje z nami. Moja kolejna sprana kotka :D

2 komentarze:

  1. No no gratuluję! :)
    Sądzę, ze to dobra decyzja, blukremki są przesliczne a halola jest prześliczną blukremką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo się cieszę, ze panna Lola zostaje :*

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.