sobota, 15 maja 2010

Bliźniaki

Jak to jest mieć w domu kocie bliźnieta?
Hmm zdecydowanie ciekawie. Bliźnięta inaczej się bawią, niż np. czworaczki, tu nikt nie ma taryfy ulgowej, jak siostra (brat) chce się bawić to bliźniak, czy chce czy nie chce, też MUSI , nie ma kto go wyręczyć w zabawie, choć czasem mama bliźniąt widząc smutek na pyszczku wyspanego  dzieciątka stara sie zastąpić spiocha, podskakuje, poluje, udaje zagryzanki, to jednak  na długo taka zabawa z mamą nie wystarcza i brat (siostra) jest budzony(a) , by wspólnie poganiać, pozagryzac, poskakać i posiłowac się na łapki :)
 A maluchy teraz sa na etapie zajączków, nie biegaja jak koty tylko kicają jak zajączki po całym kocincu, ich zabawom i ganiankom można sie przyglądać godzinami i jest to świetne widowisko poprawiające nastrój , odganiające wszelakie smutki.
i krótki filmik z zabawy szkrabów

poniedziałek, 3 maja 2010

5 tygodni kociat "i"

 Bliźniaki dzisiaj kończą 5 tygodni, miesiąc życia za nimi :)
Zaczyna sie etap brykajacych szkrabów. Iris zdobywca świata, wszedzie wlezie, wszystko musi dotknąc, sprawdzić, zobaczyć, powąchac, musi TO i TAMTO i jeszcze TO też musi , nasza panna cały czas zajęta. Ignaś to spokój i luz, on lezy obserwuje i rosnie , czasem pójdzie za siostrą sprawdzić czym ona jest tak zajęta, ale z reguły uważa, ze szkoda nóg, bo i tak nim on się przyłączy do jednej zabawy Iris już wymysli kolejną.
Iris samodzielnie zjada gerberka z indyka lub kurczaka.
Ignaś nadal stoi na  stanowisku, ze najlepsze jest mleko matki, a mięsko, które "Duża" mu wpakuje do pysia zje, bo nie będzie taki, żeby pluć mięskiem. Ale mama jest najsmaczniejsza, a że Ignaś rośnie  ładnie i jest cięższy od Iris, wiec nie nalegam  za bardzo  i czekam, aż nasz mały kocurek nabierze ochoty na mięsko.