niedziela, 21 kwietnia 2013

Maluchy

Nasze maluchy z miotu P to juz nie maluchy, jak wszystkie kociaki wprowadzją  sporo zamieszania, Preston Philadelphia i Pasadenka sa juz wykastrowani i powoli przygotowują się do zmiany domu.
Phoenix na razie czeka na swoje kolana,ale widać, ze nigdzie się mu nie spieszy :) jest kotem odwaznym, ciekawskim i uwielbiającym mizianki, wieczorem układa się na mojej poduszce i wtula się we mnie całym swoim rudym ciałkiem, terkocze i strzela baranki . Szukamy dla niego wyjątkowego domu, kogoś kto doceni jego wspaniały charakter i wyjątkowość

Preston wyrósł na przepięknego misia, ma grubiutkie łapki i ogonek, ma bardzo jasne i gęste futerko :) jest kotkiem odważnym i bardzo łakomym, jak Preston jestgłodny to nie czeka aż się domyslimy, ze koty są głodne, on przychodzi i przypomina o sobie , podgryza, terkocze,kręci się wokół , robi to niestety również w środku nocy

Nowy mieszkaniec

Po odejściu Kazara stwierdziliśmy, że nie chcemy juz mieć psa, że koty i tak zajmuja nam mnóstwo czasu,ale im dłużej Kazia z nami nie było tym bardziej tesknilismy za psem...
W Wielką Sobotę dowiedzieliśmy się, że jest pies,który potrzebuje domu, jego poprzedni opiekunowie stwierdzili, że nie dadzą sobie z nim rady i odstawili go do osoby, która im go wyadoptowała, a wczesniej odebrała z nieludzkich warunków w jakich mieszkał. Pierwsze spotkanie z Foxem ( tak go nazwaliśmy) było pełne emocji, psiak skakał, machał małym ogonkiem tak,że omal mu go nie urwało :) . Widziałam już że to pies mający mnóstwo energii, którego w sumie niewiele uczono, potrzebujący kontaktu z człowiekiem. Mój mąż stwierdził, że my potrzebujemy psa, a ten pies potrzebuje nas i tak jest z nami już 3 tygodnie. Wprowadził w nasze życie mnóstwo swojej psiej radości. Jest nasz i chyba wie, że z nami zostanie na zawsze