W sobotę odszedł od nas Borys, w lipcu skończyłby 12 lat, był (jest) naszym domownikiem, przyjacielem, psem, który był cieniem mojego męża, gdzie Jarek tam i Borys...
Źle nam bez niego, brakuje jego spojrzeń, jego kroków, przywitań i pożegnań, w sobote pożegnał się z nami, tym razem to on odszedł od nas, a my... czekamy, tak jak on zawsze czekał na nasz powrót do domu...
poniedziałek, 25 czerwca 2012
czwartek, 14 czerwca 2012
dzieńjakniecodzień
Dzisiaj jest dzień inny od wielu poprzednich dni, za oknami potworny hałas, dom się trzęsie, za oknami zrywają asfalt z ulicy. Koty nie wiedzą co się dzieje i dlatego wszystkie na wszelki wypadek są tam gdzie ja , leżą obok porozkładane na drapakach, na kanapach i fotelach, skoro ja sie nie denerwuje, skoro nie pakuję manatków i nie wynoszę się z domu to znaczy, że te trzęsienie jest nieszkodliwe, a hałas wcale nie jest straszny. A ja w końcu mam wszystkich wokół siebie
Subskrybuj:
Posty (Atom)