Wiosna się rozpycha, jest już wszędzie i pewnie za chwile pomalutku zacznie zakradac się lato, wykradać wiośnie pojedyncze dni, by zapowiedzieć, że ono jest tuż tuż, A u nas spokojnie, bez większych zmian. Trzy panny L na dobre się u nas zadomowiły i ani myślą zmieniać dom, a najwyższy już czas po temu. Ale one mówią, że się im nie spieszy, że im dobrze tak jak jest. Jeszcze nie trafili do nas przyszli opiekunowie Lastarri , Langili i Leyte ,ale czekamy :)
czwartek, 28 kwietnia 2011
sobota, 9 kwietnia 2011
Tarasowanie czas zacząć :)
jest już tak ciepło, że nasze koty pchają sie na balkon jak tylko uchylę drzwi od domu, a jak udostępnię kotom na chwilę nasz taras wtedy są wniebowzięte :) Cowboy z Kabaną od razu wskakują na murek i podziwiają wielki świat, Bella oczywiście do razu pcha sie do skrzynek z roslinami i wyjada trawę (nasza domowa koza :/) Kajtek obchodzi cały taras i nie bardzo wie co z soba zrobić, Olka siada w wejściu i obserwuje całe towarzystwo, Grace również stara się korzystać z uroków "tarasowania". Z naszych maluchów jedynie Leyte kręci się po tarasie. Reszta rodzeństwa obserwuje nowy teren z bezpiecznej odległości :) .
Leyte to nasz domowy odważniak, wszędzie pierwsza, niczego się nie boi , do łobuzowania również jest pierwsza :)
Leyte to nasz domowy odważniak, wszędzie pierwsza, niczego się nie boi , do łobuzowania również jest pierwsza :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)