Lubię takie niedziele jak dzisiaj. Od rana siedzę w kuchni, na obiad robię pizze. Koty leżą niedaleko - jak to miaukuny :) . Wygrzewają się w plamach słońca...
Po obiedzie kawa i kawałek sernika.... aparat w dłoń , by uwiecznić słoneczne lenistwo :-)
niedziela, 10 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.