czwartek, 8 marca 2012

Nikita

Nikita jest odwrotnoscią Niny, jak Nina przychodzi na kolana terkotać, leżeć, wyciąga łapki do głaskania, tak Nikita nie poleży, nie ma czasu, Nikita musi popędzić i coś zobaczyć, a w ogóle najlepiej to się śpi  na drapaku, albo gdzieś obok. Kolana?!.... na kolanach to pazurki tną, w zęby zaglądają, kolana są beznadziejne :-? 
Nikita nawet wygląda jak łobuz, ma minę wiecznie zaganianego drania, który cały czas mysli co by tu.... Nina je to co postawi się do jedzenia, nie marudzi, Nikita zaś... Nikita robi wielka awanturę, ze kotek głodny, ze umiera i daaaaj wreszcie coś jeść , ja stawiam miski na podłodze a Nikita podejdzie, powącha i robi minę - "NO WIESZ CO!!! Takie cóś to sama se jedz". I na nowo łazi za mną i krzyczy " daaaaj jeeeeść, koty w tym domu z głodu umierają, popatrz jak się potykam ci pod nogami,jak wisze na nogawce bo nie mam siły chodzić...."
Ech taka własnie jest Nikita ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.