piątek, 14 stycznia 2011

Nowy rok

Nowy Rok pojawił się nagle, nawet nie zauwazylismy kiedy zamiast 2010 zaczęlismy wpisywać 2011r. Malce w ogole nie zwróciły uwagi na pełną hałasu i wybuchów noc, dorosłe koty o północy chodziły po domu i sprawdzały czy te hałasy na zewnąrz czegoś w ich zyciu nie zmieniają. Na szczęscie po wybuchowej nocy nadszedł cichy poranek i całe agirajowe stadko urządziło galopy, skoki  i polowania na siebie nawzajem, choc niektórzy uznali, ze mozna również popolować i na nas. Bo ile będziemy leżeć, czas wstac nakarmić stadko , wypić poranną kawę i rozpocząc dzien jak co dzień :)
Lygrysy rosną, zmieniają się, uszka, nóżki i ogonki się wydłuzają, ciałka są pękate i teraz zasuwają po pokoju małe piłki na długich nózkach z powiewającymi z tyłu długimi ogonkami :)

Rodzice malców zajmują się nimi tak jak zajmować sie powinni, mama karmi, myje dzieci, sprawdza czy wszystko w porzadku, czasem przypomni którejś ciotce, że na jej dzieci się nie prycha, tata chodzi między maluchami, sprawdza co maja w miseczkach i czy to dobre, sprawdza czy dzieci zdrowe, czy zadowolone, a jak któryś szkrab wrzaśnie tata od razu leci na ratunek, wpada do dzieci jak torpeda, wszystkie koty (winne i niewinne) na wszelki wypadek ewakuują się z pokoju szkrabów, a tatuś obchodzi maluchy sprawdza czy całe, czy wszystko w porządku i potem idzie przeglądnac resztę domu i może znaleźć winowajce wrzasku jego dzieci.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.