sobota, 4 grudnia 2010

Minęły 2 tygodnie...

Lygryski rosną, są inne niż dotychczas Agirajowe kociaki, przede wszystkim dlatego, że mają pręgi :-) niektóre z nich widać, że są bardziej tatowe, inne podobne do mamusi, ale jeszcze za wcześnie, by oceniać i wyrokować jak kto się rozwinie.Szkrabiątka zaczynają urządzać spacerki po porodówce, Lamingtonowi porodówka to za mało i juz 3 razy go znajdowałam na dywaniku pod porodówka płaczącego ile sił w płucach, że się zgubił. Mama malucha miotającą się dookola i nie wiedzącą co ona ma z tym niesfornym dzieckiem teraz zrobić. Zdjęcia malcom robi się coraz łatwiej, bo zaczynają reagować na szmery, na drapanie, wiec  drapiąc w  budkę mogę sprowokować malucha by  spojrzał w aparat, ale na wspólne fotki całej siódemki to nie ma co liczyć :D dzieciaki kręcą sie łażą i mają w nosie potrzeby fotografa








1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.