środa, 7 października 2009

Huko i Hikaa

Największy, pewny siebie, zawsze pierwszy, niczego sie nie boi, jak wchodze do kocinca on od razu startuje do przodu, nie zastanawia sie kto to przyszedł i po co. Huko staje na czterech łapkach zadziera głowe i patrzy jakby pytał "Po co przyszłaś, co sie bedzie działo" jak przysiądę, Huko pakuje się na kolana i zwiedza, poznaje.

Nowe jedzenie - nie jest dla niego wyzwaniem- je się to, co przynieśli do jedzenia, bo on Huko postanowił sobie, że będzie duży i silny. Już zaczyna polować i mordować, na razie poluje na nogawki moich spodni i to je stara sie zamordować - na szczęście jeszcze z miernym skutkiem.


Drugim odważniakiem i zawadiaką w Huraganowym stadzie jest Hikaa , mała czarna pchła, ktora krzyczy jak tylko coś idzie nie po jej mysli, która jak tylko zobaczy, że ktoś się tłucze, już tam pędzi, by wziąc udział w walce, by się zalapac.

Niestety Hikaa uważa, że porządny kot nie je byle czego i na razie jedyne co jej smakuje to cielęcina. Mimo swojej wybrednosci Hikaa jest grubiutkim kotkiem, bardzo masywnym, chudośc na razie jej nie grozi ;) .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.