niedziela, 11 września 2011

Leyte

Leyte za chwilke stanie się całkiem dorosła i jak na razie nikt jej tak naprawdę nie chce, a może to mi ciężko się rozstac z tą cudownie kolorową pełna energii koteczką i dlatego Leyte do tej pory jest z nami.... 
Przyszedł czas kiedy wiem, że nasza kolorowa kicia nie powinna z nami zostac, że musi się wyprowadzić i rozpocząć zmienianie życia innym. Leyte to niesamowita kotka, bardzo odważna, otwarta na zmiany . Byłam z nią ostatnio na wystawie w Opolu, pierwsze chwile w hotelu nasza dziewczynka była trochę wystraszona ale wystarczyło że ją zawołałam od razu wychodziła spod łózka i dawała się głaskac, bawiła się piórkami, tak samo na wystawie, na pewno wystawa to był stres, ale po pierwszych 30 minutach Leyte zobaczyła, że tu nic złego sie nie dzieje i pieknie dała sie ocenić sędziemu (otrzymała w oba dni ocene EX1, oraz w niedziele NOM BIS), potem bawiła się w klatce piórkami na patyku, robiła za gwiazde podczas sesji foto :) ten kto zamieszka z Leyte będzie wielkim szczęściarzem , bo to niezwykła kicia.



3 komentarze:

  1. Leyte jest przecudną kotką. Raz miałam ją w swoich rękach i do dziś pamiętam każdy szczegół jej wyglądu ...
    Jest niesamowita!

    Też jestem przekonana, że przyszły domek będzie z Leyte szczęśliwszy :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!!! Dopiro dzisiaj odkryłam tego bloga. Aż mi wstyd. A powodem jego odkrycia jest moja Murtasia. Rozłożyła się na moich kolanach, oparła łebek na prawej ręce i śpi. Nie mogę więc pracować nad dokumentami i pstrykam leniwie po klawiaturze komputera lewicą, w pozycji mało komfortowej, ale co za radość. Warto się tak poświęcać po długotrwałej socjalizacji kotki niekolankowej. Radość moja ogromna i żadna pozycja mi niestraszna. Ale ja tutaj rozprawiam o Murtasi,a chciałam o Leyte. Gratuluję jej odwagi i pięknych ocen. Zastanawiam się, czy nikt chętny nie pojawił się,aby kotkę sprowadzić do swojego ogniska domowego? Czy nikt jeszcze nie pojawił się odpowiwedni? Kotka jest przecież śliczna, no i słyszałam, że również gadatliwa....a to piękna cecha...ja to już wiem... wynagradza kot gadulstwem nawet brak chęci leżenia na kolankach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj SSlawa :)
    W końcu Murcia zechciała byc nakolankowa :) wiem jaka to radość. Leyte nadal czeka na kogoś kto będzie chciał naprawdę Ją i tylko Ją. Już troszkę dorosła,mniej w niej tego wicherka, choć nadal widok piórek na patyku odbiera naszej kolorowej pannie rozum i ona MUSI inaczej sie udusi... :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.