We wtorek nasz Juan przeszedł do grona kastratów domowych, Mafia jest jego ostatnim dzieckiem, a nasz kocurek w końcu sobie odpocznie, niestety hormony, które w nim buzowały czasem prowokowały go do zaznaczenia terenu, do śpiewów w nocy i do braku apetytu. Mam nadzieję, ze to już za nami :)
Don Juan
i kilkoro z jego dzieci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.